Jak zrobić piwo z konopi
Jak pewnie wiesz, konopie i piwo świetnie do siebie pasują. Łączy je jednak coś więcej niż tylko smak – chmiel i konopie są ze sobą znacznie bliżej spokrewnione, niż mogłoby się wydawać.
Zgodnie z zasadami niemieckiego prawa czystości piwa – reinheitsgebot – do jego warzenia wolno było używać wyłącznie trzech składników: wody, jęczmienia i chmielu. Dla naszych rozważań kluczowy jest chmiel, który odpowiada za charakterystyczny smak i aromat piwa oraz pomaga je stabilizować. Co może jednak zaskakiwać, chmiel należy do tej samej rodziny botanicznej co konopie – cannabaceae.
Związek między konopiami a chmielem
Chmiel należy do tej samej rodziny botanicznej co marihuana, ale nie zawiera tych samych związków psychoaktywnych co konopie. Nie jest też składnikiem piwa odpowiedzialnym za stan upojenia – za ten efekt odpowiada alkohol powstający w procesie fermentacji. Chmiel wnosi do piwa kwasowość oraz olejki wpływające na jego smak i aromat; piwa mocno chmielone są znane z wyraźnie gorzkiego profilu. Dodatkowo chmiel hamuje rozwój niektórych bakterii, dzięki czemu jest kluczowym dodatkiem poprawiającym trwałość i stabilność piwa.
Co jednak ważniejsze, chmiel sam w sobie wykazuje łagodne działanie psychoaktywne. Delikatnie wzmacnia relaksujące i uspokajające właściwości piwa. Od dawna stosuje się go także jako samodzielny, naturalny środek leczniczy. Roślina była używana m.in. przy problemach ze snem, objawach lękowych, dolegliwościach menstruacyjnych oraz różnych zaburzeniach związanych z układem nerwowym.
Gdy mowa o pokrewieństwie konopi i chmielu, naturalnie nasuwają się dwie kwestie. Po pierwsze: czy da się skrzyżować chmiel z konopiami, by uzyskać hybrydę chmielu zawierającą THC? Niestety nie – wielokrotnie to próbowano i takie krzyżówki się nie udają. Drugi, znacznie bardziej realistyczny pomysł, to po prostu połączenie piwa z konopiami – i tak, jest to możliwe i z powodzeniem realizowane.
PIWO Z KONOPIAMI
Piwne wyroby z dodatkiem konopi to temat, którym od dawna zajmowali się nieliczni, skryci domowi piwowarzy. W przeszłości znalezienie porządnego przepisu bywało jednak frustrujące – doświadczeni browarnicy rzadko dzielili się wiedzą, a fora o konopiach pełne były ogólnikowych, często nietrafnych porad.
Na szczęście dzięki szerokim reformom i legalizacji rekreacyjnego użycia w stanach Waszyngton i Kolorado, piwo z konopi przeżywa dziś renesans. W sieci pojawiło się znacznie więcej rzetelnych i praktycznych instrukcji, a część browarów w Kolorado produkuje takie piwa komercyjnie. Dobrym przykładem jest Redhook Ale Brewery, który w stanie Waszyngton rozprowadza swoje piwo „Joint Effort Hemp Ale”. Dzięki sprzedaży wyłącznie na terenie jednego stanu browar pozostaje poza zasięgiem ingerencji władz federalnych, które mogą regulować jedynie handel międzystanowy. Nawet dźwignia nalewaka w barach jasno pokazuje, z czym mamy do czynienia – jest to działający bong!
JAK ZROBIĆ PIWO Z KONOPI
Kusi Cię, żeby dodać marihuanę do własnego domowego piwa? Poniższe wskazówki pokażą Ci, jak zrobić to w poprawny sposób. Zakładają one jednak, że znasz już podstawy warzenia – choć początki nie są trudne, z czasem cały proces potrafi przerodzić się w prawdziwą sztukę. Pamiętaj też, żeby eksperymentować – to tylko ogólny schemat, a nie sztywna receptura.
Zanim wykorzystasz konopie w jakimkolwiek nastawie, materiał roślinny musi być dobrze wysuszony. Następnie namocz go w zimnej wodzie na kilka godzin. Pomoże to usunąć nadmiar chlorofilu odpowiedzialnego za ostry, „zielony” posmak, który często pojawia się przy źle wysuszonej lub niewłaściwie curinguowanej marihuanie. Warto też mieć na uwadze, że użycie topowych, pełnych topów może dać świetny efekt, ale dla wielu będzie to zwykłe marnotrawstwo. Spokojnie możesz wykorzystać przycinki, liście czy łodygi – one również zawierają kannabinoidy, więc nie musisz poświęcać najlepszego suszu, żeby uzyskać działające piwo.
W praktyce, aby dodać marihuanę do domowego piwa, traktujesz ją jak dodatek do chmielenia na zimno (dry hop). Wrzuć konopie w tym samym momencie, co chmiel na zimno i zostaw w nastawie na tak długo, jak chmiel. Kannabinoidy są rozpuszczalne w alkoholu i tłuszczach, więc podczas fermentacji przejdą do piwa. Najwygodniej użyć nylonowej siateczki – działa jak „torebka herbaty”, dokładnie tak, jak wielu piwowarów postępuje z chmielem. Takie siatki bez problemu kupisz w większości sklepów piwowarskich.
(Uwaga: pamiętaj, aby przed użyciem zdekarboksylować marihuanę, żeby aktywować THC).
Jeśli chodzi o ilość marihuany, niektórzy stosują około 30 gramów na 5 litrów piwa. Ostateczna moc naparu będzie w dużej mierze zależeć od „siły” używanego suszu. Potraktuj tę dawkę jako punkt wyjścia, a w kolejnych warkach dostosowuj ilość, aż znajdziesz swój złoty środek – doświadczeni piwowarzy nie powinni mieć z tym problemu, bo proces warzenia i tak z natury zmienia się i ewoluuje z każdą nową warką.
