Jak zrobić haszysz przecierany ręcznie

Ręcznie pocierany hasz (hand‑rubbed hash) powstaje dokładnie tak, jak sugeruje nazwa – żywica zbierana jest poprzez pocieranie kwitnących roślin marihuany dłońmi. Choć brzmi to prosto, w praktyce jest to bardzo czasochłonne zajęcie. Przeciętna osoba, pracując cały dzień, uzbiera zaledwie od pięciu do dziesięciu gramów. Bardzo doświadczony kolektor, zachowując roślinę w nienaruszonym stanie, jest w stanie dojść do około piętnastu gramów dziennie.

JAK ZROBIĆ RĘCZNIE POCIERANY HASZ

W krajach takich jak Indie, Nepal czy Kaszmir najpopularniejszą, a często wręcz jedyną metodą produkcji haszyszu jest ręczne pocieranie roślin – praktyka stosowana tam od tysięcy lat. Wysoka wilgotność powietrza praktycznie uniemożliwia dokładne wysuszenie kwiatów i przesiewanie ich przez sito, a dodatkowo ręcznie wyrabiany haszyszu zyskuje niepowtarzalne właściwości i aromaty, których nie da się uzyskać z żadnego innego rodzaju koncentratu. W artykule poniżej dowiesz się, jak zrobić własny haszysz tą metodą i przekonać się o tym na własnej skórze.

KROK 1 – GDY WIDZISZ TRICHOMY, MOŻESZ ZACZYNAĆ

Przygotuj parę rękawiczek lateksowych – to jedyny sprzęt, jakiego będziesz potrzebować. I uwierz, nie chcesz robić haszyszu pocieranego dłonią bez nich. Technicznie rzecz biorąc, możesz zacząć zbierać hasz, gdy tylko na roślinach pojawią się drobne, włoskowate kryształki – trichomy – ale najlepiej odczekać mniej więcej do dwóch tygodni przed planowanym zbiorem. Jeśli trafisz w odpowiedni moment, żywica będzie się szybciej regenerować, a przy każdym pocieraniu zgarniesz w pełni dojrzałe trichomy.

KROK 2 – DO DZIEŁA: ZAŁÓŻ RĘKAWICZKI I ZACZNIJ POCIERAĆ!

Masz już swoje krzaki i rękawiczki, więc czas zacząć zbierać ten lepki, pachnący hasz. Najpierw wyeliminuj wszystkie możliwe rozpraszacze. Jeśli chcesz się zjarać, coś zjeść, napić albo skoczyć do łazienki – zrób to teraz! Mimo że masz na sobie lateksowe rękawiczki, żywica i tak lubi lądować na przedramionach i ubraniu, a ściągnięcie brudnych rękawic bez upaćkania wszystkiego dookoła wcale nie jest proste. Staraj się nie dotykać żadnej innej części ciała w rękawiczkach – hasz jest tak lepki, że potrafi wręcz wyrywać włosy z ciała, jak niespodziewana depilacja… auć.

Mimo że masz na sobie lateksowe rękawiczki, żywica i tak lubi lądować na przedramionach i ubraniu, a ściągnięcie brudnych rękawic bez upaćkania wszystkiego dookoła wcale nie jest proste. Staraj się nie dotykać żadnej innej części ciała w rękawiczkach – hasz jest tak lepki, że potrafi wręcz wyrywać włosy z ciała, jak niespodziewana depilacja… auć.

Kiedy jesteś gotów, delikatnie chwyć colę (cola to najwyższa część rośliny, na której rozwijają się żeńskie topy) i zacznij zdecydowanie przesuwać dłonie w górę i w dół wzdłuż całego miejsca kwitnienia. Pracuj systematycznie i równomiernie na całej roślinie, zwracając szczególną uwagę na obszary wyjątkowo bogate w trichomy. Nacisk powinien być umiarkowany – wystarczający, by pękały trichomy, ale nie na tyle mocny, by uszkodzić roślinę lub skończyć z wodnistym haszem.

Nacisk powinien być umiarkowany – wystarczający, by pękały trichomy, ale nie na tyle mocny, by uszkodzić roślinę lub skończyć z wodnistym haszem.

ETAP 3 – WŁÓŻ RĘKAWICZKI DO ZAMRAŻARKI

Włóż rękawice do zamrażarki i w tym czasie spokojnie pal albo wapuj tyle haszyszu, na ile masz ochotę! W trakcie zbierania żywicy pocieraj dłonie o siebie, formując z niej małe kulki haszu, a następnie odkładaj je na bok, aby później przechowywać je w szczelnym pojemniku.

Kiedy przerobisz już wszystkie rośliny – albo po prostu uznasz, że na dziś wystarczy – ostrożnie zdejmij rękawice i włóż je do zamrażarki. Zajrzyj po kilku godzinach; żywica powinna stwardnieć, dzięki czemu znacznie łatwiej będzie ją odkleić od lateksu.

Ręczne robienie haszyszu ma mnóstwo zalet. Nie potrzebujesz żadnego specjalistycznego sprzętu, więc jeśli masz dostęp do dużej ilości roślin, jest to najtańszy sposób na przygotowanie przyzwoitego haszu. Co więcej, to naturalna, delikatna metoda zbierania żywicy z roślin, która pozwala trichomom odrastać.

Oznacza to, że dopóki Twoje rośliny obficie produkują żywicę, możesz wielokrotnie w ciągu sezonu uprawy zbierać pyszny, domowy haszysz. A do tego zawsze jest coś wyjątkowego w robieniu wszystkiego w starym, tradycyjnym stylu.

Steven Voser

Steven Voser jest niezależnym dziennikarzem specjalizującym się w tematyce konopi. Od ponad 6 lat pisze o wszystkim, co związane z weedem – od uprawy, przez sposoby konsumpcji, aż po dynamicznie rozwijającą się branżę i niejednoznaczne regulacje prawne, które ją otaczają.

Przeczytaj pełną biografię