Blog
Stoner Music
5 min

Muzyka dla palaczy: utwory idealne na fazę

5 min

Słuchanie muzyki po zapaleniu może wynieść całe doświadczenie na zupełnie nowy poziom, więc sprawdź naszą listę najlepszych kawałków i albumów dla palaczy.

Marihuana i muzyka od zawsze idą w parze. Niewiele rzeczy przebija moment, gdy możesz po prostu wrzucić na luz, skręcić jointa, włączyć ulubione kawałki i całkowicie odpłynąć w ich rytmach i strukturach. Nie jest przypadkiem, że muzyka brzmi o wiele lepiej, kiedy jesteś na haju. Konopie działają jak delikatny psychodelik – wyostrzają zmysły, pozwalając dostrzec wzory i złożone głębie, których wcześniej w ogóle nie zauważałeś; a że muzyka sama w sobie jest skomplikowaną mieszanką wielu elementów, nic dziwnego, że pod ich wpływem można odkryć ją zupełnie na nowo.

Mając to na uwadze, uznaliśmy, że warto zebrać kilka utworów i albumów, które wyjątkowo dobrze wchodzą po buchu. Niektóre są bezpośrednio o marihuanie, inne po prostu świetnie się słucha, a część łączy jedno i drugie.

PLAYLISTA ZAMNESIA NA SPOTIFY – NAJLEPSZE KAWAŁKI DO SŁUCHANIA NA HAJU

Przedstawiamy tutaj kawałki, które towarzyszą ekipie Zamnesii na co dzień. Poniższa playlista Spotify powstała z starannie dobranych numerów, które tworzą tło do wszystkiego, co robimy. Utwory nie są ułożone w żadnej szczególnej kolejności – każdy z nich ma swoje miejsce! Zaczynamy odliczanie. Wciśnij „Play” w odtwarzaczu Spotify i włącz ścieżkę dźwiękową do swojej następnej chmielowej sesji.

Masz własny typ? Dodaj swoją ulubioną piosenkę o gandzi do naszej „Nieoficjalnej playlisty Zamnesii”!

ZACZNIJMY OD ALBUMÓW…

Jeśli podczas długiej sesji chcesz przeżyć prawdziwą muzyczną podróż, sięgnij po te albumy i słuchaj ich od pierwszego do ostatniego utworu. Gdy jesteś na haju, płynność brzmienia i opowiadana historią jeszcze nigdy nie były tak wyraźne.

1. Kaya – Bob Marley

Bob Marley był królem reggae, a w centrum jego twórczości zawsze stały motywy pokoju, miłości, wolności i marihuany. Używanie konopi stanowiło ważny element jego światopoglądu, czego najlepszym przykładem jest wydany w 1978 roku album Kaya. „Kaya” to jamajskie slangowe określenie na marihuanę, a płyta nie tylko brzmi znakomicie, lecz także jest na wskroś przesycona odniesieniami do palenia zioła.


2. The Dark Side Of The Moon – Pink Floyd

To absolutny klasyk rocka i pozycja obowiązkowa dla każdego fana używek i muzyki. Złożone melodie, ogromna głębia, zawodzące gitary i czyste, nieokiełznane emocje zabiorą cię w chilloutową podróż, jakiej jeszcze nie doświadczyłeś. Przy kawałkach takich jak Time, Money czy The Great Gig In The Sky po prostu nie ma opcji, żeby to przegapić. To nic innego jak czysty muzyczny orgazm.

Video id: DLOth-BuCNY

3. L.A. Woman – The Doors

Ambientowe, zmysłowe, rockandrollowe brzmienie albumu „L.A. Woman” The Doors aż prosi się o to, by zapalić trochę zioła, rozłożyć się wygodnie na łóżku i po prostu odpłynąć w muzykę. Jeśli szukasz idealnego przykładu z tego krążka, posłuchaj „Riders on the Storm”. Mroczny klimat, zabójcze solo na organach, gładkie, jazzowe podtony i efekt burzy z deszczem błyskawicznie wprowadzą cię w odpowiedni nastrój.

4. Mezzanine – Massive Attack

Jeśli lubisz klimaty trip‑hopowe, koniecznie sięgnij po „Mezzanine” Massive Attack. Ten hipnotyzująco piękny album całkowicie cię pochłonie i świetnie sprawdzi się do wspólnego słuchania z drugą połówką – łatwo zatracić się wtedy w głębi jej duszy… idealne tło do miłosnych uniesień!

5. Greatest Hits From The Bong – Cypress Hill

Choć ten album typu greatest hits nie opowiada spójnej historii tak, jak wymienione wyżej krążki koncepcyjne, to absolutna klasyka, którą powinien mieć każdy fan stoner rapu i rap-core’u. To jedni z ojców chrzestnych rapu o marihuanie, a ich kawałki są wręcz stworzone jako tło do solidnej sesji przy blantach.

…A POTEM KILKA WYBRANYCH NUMERÓW

Być może nie masz teraz czasu, żeby w pełni zanurzyć się w cały album, albo tworzysz własną playlistę – dopasowaną dokładnie do twojego nastroju. Niezależnie od powodu, zebraliśmy dla ciebie kilka starannie wybranych numerów.

1.  Bitches N Marijuana - Chris Brown & Tyga

Z gościnnym udziałem rapera Schoolboya Q ten R&B‑owy hymn kręci się wokół dwóch ulubionych tematów Chrisa Browna i Tygi: dziewczyn i marihuany. Gdyby dorzucić do tego jeszcze „pieniądze”, mielibyśmy klasyczną świętą trójcę zachodniego wybrzeża, ale bez przesady z chciwością. Ten numer natychmiast przenosi nas do słonecznego Los Angeles, gdzie cabrio sunie wzdłuż plaży Venice, dach złożony, a tylna kanapa wypełniona skąpo ubranymi w bikini ganja babes. To jest dokładnie taki dzień, o którym aż chce się zapalić i pomarzyć.

2. Mary Jane – Rick James

„I’m Rick James, Bitch!” Ten gładki, soulowy uwodziciel trafił w dziesiątkę tym kawałkiem. Powinien znaleźć się w bibliotece muzycznej każdego jaracza.

3. Regulate - Warren G & Nate Dogg

Czas na oldschoolowy G-funk. Warren G opowiada o życiu na ulicach East Side w latach 90. W kawałku udziela się Nate Dogg, który zmarł w 2011 roku – spoczywaj w pokoju. „Regulate” to numer o trzymaniu ulicznej rzeczywistości w ryzach, żeby zachować istniejący porządek. Ten klasyk G-funk powinien znaleźć się na każdej konkretnej playliście.

4. Welcome To Jamrock - Damian Marley

Najmłodszy syn legendarnego Boba Marleya, Damian Marley, stał się ikoną samą w sobie. „Jamrock” to bezpośredni obraz prawdziwego życia na Jamajce: uliczna codzienność, życie w duchu Rastafari, przemoc polityczna i policja siejąca spustoszenie. Tego kawałka po prostu nie da się pominąć w swoim życiu.

5. Comfortably Numb – Pink Floyd

Ten powolny, kojący utwór z głębokim, rytmicznym brzmieniem z łatwością wyśle cię w kosmiczną przestrzeń. Tylko uważaj, żeby nie odpłynąć za daleko!


6. Kush - Dr. Dre, Snoop Dogg & Akon 

Hold up, poczekaj chwilę, czas dorzucić trochę Kushu do tej akcji. Ten przekaz zatwierdzamy w 100%. Dr. Dre, Snoop Dogg i Akon jarają potężne blanty skręcone z konkretnej indiki Kush. To G-trio serwuje najlepszy dostępny Kush; jest tak jakościowy, że samo słuchanie tego kawałka potrafi nawalić słuchacza jak cholera.

7. It Was A Good Day - Ice Cube

Ice Cube, znany z ekipy N.W.A., opowiada w tym kawałku, jak wygląda naprawdę udany dzień. Ten wyluzowany numer pokazuje jaśniejszą stronę mrocznego życia na ulicy. W Zamnesii też regularnie go odpalamy, żeby złapać dobry nastrój i dać się zainspirować. Włącz i posłuchaj.

8. Purple Haze - Jimi Hendrix

Purple Haze Jimi’ego Hendriksa to po prostu arcydzieło. Sam Hendrix był gitarowym czarodziejem, więc KAŻDY jego utwór świetnie wchodzi na haju – żadna playlista muzyki dla palaczy nie byłaby kompletna bez niego, więc koniecznie go odśwież.

9. 7th Element - Vitas

Nie da się nie uśmiechać, kiedy słucha się Vitasa. Ten rosyjski wokalista to mieszanka dziwacznych dźwięków i funkowych beatów. Ten post-dyskotekowy, „festiwalowo-melodyjny” numer dostarcza nam dokładnie tyle radości, ile trzeba. Jedni uważają Vitasa za ekscentryka – my widzimy w nim geniusza w ekstrawaganckim stroju, który przenosi nas w funkującą przyszłość.

10. Marijuana – Kid Cudi

Ten pełen emocji utwór zainspirował już wiele osób i zdecydowanie sprawia, że czujesz się jak prawdziwy szef.

11. Changes - Tupac

Tupac nagrał ten numer z myślą o zmianie świata na lepsze. Mocny bit, połączony z pełną nadziei partią pianina, idealnie niesie jego przesłanie. „Changes” podbiło listy przebojów w latach 90. Prosto z getta Tupac wyrósł na legendę, rozsiewając po świecie klimat Thug Life. Taki już jest ten świat.

12. Rainy Day Women #12 & 35 – Bob Dylan

Tu naprawdę nie trzeba wiele tłumaczyć – ten folkowy klasyk ma wszystko, czego można oczekiwać od łagodnego kawałka dla jaraczy.

13. Three Little Birds - Bob Marley

Nie martw się o nic – wszystko naprawdę będzie dobrze. Bob Marley podbił świat swoimi pozytywnymi wibracjami, wynosząc muzykę reggae na światowe salony. Trzy małe ptaszki u progu Zamnesii niosą przesłanie pokoju i miłości.

14. Because I Got High - Afroman

Afroman naćpał się tak mocno, że kompletnie zapomniał o codziennych obowiązkach. Ten kultowy numer, uwielbiany praktycznie przez każdego palacza na świecie, idealnie oddaje, czym jest życie prawdziwego fana gandzi. Odpal ten kawałek na Spotify — o ile się nie zjarasz i o tym nie zapomnisz.

15. Man’s Not Hot - Big Shaq

Skrrrrrrrrrrrrrrra, pop pop kah kah kah. Na scenę właśnie wbił prawdziwy OG z chorymi linijkami i jeszcze bardziej chorym kurtką. Nigdy jej nie zdejmie, bo ziomek nigdy nie ma gorąco. Big Shaq, prawdziwy „matematyk”, opowiada o swoim życiu w stylu ulicznego rapu. Zamnesia totalnie przepada za Big Shaqiem.

No i proszę! To tylko kilka perełek – jedne z naszych ulubionych – spośród setek kawałków, które zasługują na uwagę. Mamy nadzieję, że te albumy i numery zainspirują Cię i otworzą przed Tobą nowe ścieżki „stonerskiej” muzyki, którą możesz się delektować niezależnie od tego, co akurat robisz.

Tak czy inaczej, świetnej muzyki dla jarających jest tyle, że nie sposób wymienić wszystkiego – spokojnie można by jej poświęcić całą stronę internetową! Spraw, by muzyka stała się ważniejszą częścią Twoich doświadczeń z marihuaną – nie pożałujesz.

Luke Sumpter
Luke Sumpter
Luke Sumpter, absolwent kierunku Clinical Health Sciences (BSc Hons) i pasjonat uprawy roślin, od ponad siedmiu lat pracuje jako zawodowy dziennikarz oraz autor specjalizujący się w tematyce konopi i nauk medycznych.
Aktualności Styl życia
Wyszukiwanie w kategoriach
lub
Wyszukaj