Uprawa marihuany w ogrodzie lub na podwórku

Max Sargent

Dziennikarka cannabis i ekspertka od psychodelików

Max Sargent

Ostatnia aktualizacja: 2 Styczeń 2024

Kiedy decydujemy się uprawiać marihuanę, pierwsze kluczowe pytanie brzmi: robić to w pomieszczeniu czy pod gołym niebem? Niestety, wielu z nas nie dysponuje ogrodem, więc uprawa na zewnątrz odpada. Jeżeli jednak masz do dyspozycji kawałek ogrodu lub podwórka, perspektywa uprawy outdoorowej jest naprawdę kusząca – i to z kilku dobrych powodów.

Generalnie, jeśli tylko jest to bezpieczne, jesteśmy zwolennikami uprawy pod gołym niebem. Nigdy jednak nie ryzykuj kłopotów z prawem, uprawiając weed tam, gdzie jest to zakazane – w niektórych krajach konsekwencje mogą być zaskakująco surowe.

W tym artykule przyglądamy się zaletom i wadom uprawy marihuany w ogrodzie lub na przydomowym podwórku oraz podajemy kilka praktycznych wskazówek, jak zrobić to z powodzeniem.

Dlaczego warto uprawiać marihuanę w ogrodzie?

Istnieje wiele dobrych powodów, by uprawiać nasiona marihuany w przydomowym ogrodzie. Jeśli dysponujesz odpowiednią przestrzenią i mieszkasz w miejscu, gdzie można legalnie uprawiać marihuanę, niewiele przemawia przeciwko temu, by w najjaśniejszych miesiącach roku posadzić rośliny na zewnątrz. To stosunkowo tanie, a plony potrafią być tak imponujące, że z nawiązką wynagradzają naprawdę niewielki nakład pracy.

Poniżej znajdziesz listę zalet i wad uprawy marihuany na zewnątrz.

Zalety uprawy w ogrodzie

Zalet uprawy, gdy chcesz grow weed na zewnątrz, w ogrodzie, jest naprawdę sporo:

• Wykorzystujesz moc słońca: Słońce – o ile nie zasłonią go chmury – daje światło lepszej jakości niż nawet najdroższe, najbardziej zaawansowane technologicznie lampy do uprawy. Rośliny dosłownie rozkwitają w jego blasku. Wykorzystanie słońca do uprawy roślin konopi to jeden z najskuteczniejszych (i najtańszych) sposobów na zrobienie porządnego plonu.
• Oszczędzasz pieniądze: Uprawa pod chmurką jest nieporównywalnie tańsza niż zakładanie uprawy indoor. Namioty, lampy, systemy wentylacji – to wszystko potrafi kosztować setki, a nawet tysiące euro. Na zewnątrz wystarczą gleba, nawóz, doniczki i nasiona marihuany (plus ewentualnie konewka). Jeśli nie chcesz zrujnować budżetu – postaw na outdoor.
• Może dawać więcej frajdy: To oczywiście kwestia gustu, ale dla wielu osób wyjście do ogrodu jest znacznie przyjemniejsze niż zaglądanie do namiotu uprawowego i praca w sztucznym świetle. Ogrodnictwo świetnie wpływa na kondycję psychiczną i fizyczną, a uprawa konopi nie jest tu żadnym wyjątkiem.
• Świetne rezultaty: Rośliny uprawiane na zewnątrz potrafią urosnąć do monstrualnych rozmiarów – częściowo dzięki większej ilości miejsca, częściowo dzięki słońcu, a częściowo dzięki dłuższemu sezonowi wegetacyjnemu. Z reguły outdoor daje naprawdę ogromne zbiory.
• Wiele zbiorów w jednym sezonie: Jeśli w ogrodzie posadzisz Automaty o krótkim cyklu życia, całkiem łatwo możesz uzyskać dwie, a nawet trzy tury w trakcie jednego lata. Do zimy zbierzesz w ten sposób naprawdę pokaźny zapas suszu. Przy ograniczonej przestrzeni to świetny sposób, by i tak wyhodować sporo roślin.
• Mniej pracy: Jeśli wszystko idzie zgodnie z planem, uprawa na zewnątrz jest z reguły dużo mniej pracochłonna niż indoor – dzięki czemu całe doświadczenie jest bardziej na luzie.

Wady uprawy ogrodowej

Uprawa pod gołym niebem ma jednak też swoje minusy, wśród których warto wymienić:

• Kwestie prawne: W większości krajów uprawa konopi jest nielegalna. W zależności od tego, gdzie mieszkasz, widoczna uprawa marihuany na zewnątrz może więc wiązać się z dużym ryzykiem. W takiej sytuacji absolutną podstawą jest dyskretne prowadzenie uprawy. Czasem jednak lepiej przenieść rośliny do wnętrza, gdzie będą całkowicie ukryte, albo założyć partyzancką uprawę z dala od domu.
• Mniejsza kontrola: W pomieszczeniach możesz precyzyjnie sterować niemal wszystkimi parametrami środowiska, natomiast na zewnątrz wpływasz na niewiele. Jeśli lato jest ciepłe i słoneczne – świetnie. Ale gdy trafi się deszczowa, wietrzna pogoda z dużym zachmurzeniem, plon z uprawy outdoor może być znacznie słabszy, niż się spodziewałeś.
• Szkodniki i choroby: Przy uprawie na dworze jesteś zdany na łaskę natury. Szkodniki i choroby znacznie łatwiej odnajdują rośliny rosnące w ogrodzie, dlatego trzeba je regularnie kontrolować i reagować natychmiast, gdy pojawi się problem. Czasem możesz mieć po prostu pecha i stracić część lub całość plonu przez insekty czy patogeny. Odpowiednia wiedza i profilaktyka znacząco jednak zwiększają szansę, że uda się uniknąć poważniejszych strat.

Wskazówki dla ogrodowych growerów

Pod wieloma względami uprawa na zewnątrz różni się od uprawy w pomieszczeniach, dlatego warto poznać jej specyfikę, aby odpowiednio poprowadzić rośliny i maksymalnie wykorzystać potencjał plonów. Sama uprawa pod gołym niebem nie jest szczególnie trudna – trzeba jedynie wiedzieć, jak się za nią zabrać.

Lokalizacja uprawy ma kluczowe znaczenie

Wybór odpowiedniego miejsca do uprawy ma kluczowe znaczenie. Najpierw weź pod uwagę, ile bezpośredniego światła słonecznego dociera do wybranego stanowiska. Idealnie powinno ono otrzymywać co najmniej osiem godzin słońca dziennie. Jeśli będzie go mniej, rośliny nie osiągną pełni swojego potencjału. Im więcej tego światła przypada na okolice południa, tym lepiej, ponieważ jest wtedy najsilniejsze. Dobrym rozwiązaniem jest także uprawa roślin na zewnątrz w donicach – dzięki temu możesz je przestawiać, by maksymalnie wykorzystać słońce, a w razie załamania pogody wnieść je do środka.

Oprócz światła dziennego trzeba też zadbać o ciemność. Stanowisko bezpośrednio pod latarnią uliczną może sprawić, że rośliny fotoperiodyczne nie „zauważą” nocy i w ogóle nie przejdą w fazę kwitnienia lub zrobią to z problemami rozwojowymi. Rośliny fotoperiodyczne potrzebują prawdziwej ciemności tak samo jak światła. Jeśli podejrzewasz, że nocne oświetlenie może stanowić problem, postaw na rośliny autokwitnące, które nie wymagają określonego okresu ciemności. Jeśli jednak decydujesz się na rośliny fotoperiodyczne i obawiasz się zakłóceń nocnej ciemności, rozważ zbudowanie prostego zaciemniającego „tunelu” z plandeki, którym na noc będziesz przykrywać rośliny, zapewniając im całkowitą ciemność.

Poza światłem ważna jest także kwestia widoczności. Na ile Twoja uprawa będzie odkryta i jak bardzo ma to znaczenie? Czy masz wścibskich sąsiadów, którzy zadzwonią na policję, czy raczej jesteś poza jakimkolwiek ryzykiem? Potraktuj to poważnie – zlekceważenie tego aspektu może sprowadzić na Ciebie poważne kłopoty.

Ponadto warto wziąć pod uwagę takie czynniki jak drenaż i zatrzymywanie wilgoci (jeśli uprawiasz bezpośrednio w gruncie). Nie chcesz przecież doprowadzić do przelania podłoża i uduszenia korzeni, ale nie możesz też dopuścić, by całkowicie wyschły. To kolejny argument przemawiający za uprawą w donicach lub przynajmniej w podwyższonych grządkach, wypełnionych glebą przyjazną konopiom z dodatkiem kompostu.

Sadzimy po ostatnich przymrozkach

Nie wolno wysadzać nasion ani sadzonek na zewnątrz, dopóki nie miną ostatnie wiosenne przymrozki. Jeśli nasiona wykiełkują wcześniej, jedna mroźna noc z dużym prawdopodobieństwem je zabije. Aby w pełni wykorzystać potencjał roślin, warto zacząć uprawę w pomieszczeniu w lutym lub marcu, a następnie przenieść je na zewnątrz w kwietniu lub maju, gdy nocne temperatury są już stabilnie dodatnie.

Dokładne terminy, od których można bezpiecznie rozpoczynać uprawę pod gołym niebem, różnią się w zależności od regionu. Dlatego koniecznie zapoznaj się z lokalnym kalendarzem uprawy konopi.

Weź pod uwagę osłony i naturalne bariery

Istnieje wiele powodów, by osłaniać swoje rośliny – od zachowania dyskrecji, przez ochronę przed kaprysami pogody, aż po ograniczenie szkód wyrządzanych przez szkodniki. Jeśli wokół masz krzewy lub sprytnie ustawiony płot, często w zupełności wystarczy to, by ukryć Twoją uprawę przed wzrokiem postronnych. W przeciwnym razie możesz również ustawić parawany lub ekrany, które zasłonią rośliny, sprawią, że będą mniej widoczne i dodatkowo osłonią je przed silnym wiatrem.

Uprawa współrzędna ma mnóstwo zalet

Rośliny towarzyszące są niezwykle przydatne przy uprawie marihuany na zewnątrz. Nie tylko pomagają zamaskować uprawę, ale też odciągają szkodniki od roślin konopi, a jednocześnie przyciągają pożyteczne owady drapieżne, które rozprawią się z częścią intruzów. Co więcej, większa liczba gatunków w ogrodzie oznacza większą bioróżnorodność i więcej uroku dla całej przestrzeni – więc naprawdę nie ma tu nic do stracenia.

Osoby w chłodniejszym klimacie powinny rozważyć uprawę w szklarni

Jeśli mieszkasz wysoko na północy lub daleko na południu, wcale nie musisz rezygnować z pomysłu uprawy pod gołym niebem. Niektóre szybko rosnące odmiany świetnie sobie radzą nawet podczas bardzo krótkiego lata, zwłaszcza Automaty.

Możesz też wybrać rozwiązanie pośrednie między uprawą indoor a outdoor i postawić na szklarnię albo nawet oranżerię. Dają one większość korzyści uprawy na zewnątrz — darmowe światło słoneczne i niewielkie zapotrzebowanie na sprzęt — a jednocześnie zapewniają roślinom ciepło i osłonę przed kaprysami pogody, co w wielu miejscach jest wręcz niezbędne.

Czy uprawa marihuany w przydomowym ogrodzie jest legalna?

To w pełni zależy od kraju (a czasem nawet regionu), w którym mieszkasz. W większości państw uprawa konopi jest nadal nielegalna, a jeśli nie masz pewności, jakie przepisy obowiązują w Twoim miejscu zamieszkania, koniecznie sprawdź je dokładnie, zanim kupisz choć jedno ziarno (w niektórych krajach same nasiona marihuany także są nielegalne).

Znajomość przepisów dotyczących konopi w kraju, w którym mieszkasz, jest kluczowa, aby uniknąć problemów z prawem.

Spróbuj uprawy w ogrodzie

Jeśli nie grozi Ci więzienie ani wysoka grzywna, naprawdę warto rozważyć uprawę konopi na zewnątrz – w ogrodzie lub na podwórku, dokładnie tak, jak zaplanowała to natura. W porównaniu z uprawą indoor jest to rozwiązanie ekstremalnie tanie, może dawać lepsze plony, a do tego oferuje spokój i satysfakcję, jakich trudno doświadczyć przy uprawie w pomieszczeniu.

Co więcej, uprawa pod gołym niebem wcale nie jest szczególnie skomplikowana, więc nie musisz nastawiać się na ogrom pracy. W praktyce najważniejszą kwestią jest legalność. Jeśli uprawa jest zgodna z prawem albo akceptujesz związane z nią ryzyko, a do tego dysponujesz odpowiednim miejscem, naprawdę niewiele przemawia przeciwko temu, by przenieść swoje rośliny na zewnątrz.