Czy surowe liście konopi to superfood?

Dla większości z nas nie jest już tajemnicą, że konopie mogą wspierać zarówno zdrowie psychiczne, jak i fizyczne. Kwiaty konopi, w których znajduje się najwyższe stężenie żywicznych trichomów, w zależności od odmiany oraz profilu kannabinoidowo–terpenowego, mogą łagodzić objawy lęku, depresji czy ADHD.

Nawet w czysto rekreacyjnym użyciu susz konopny można palić, waporyzować albo przerabiać na edibles, aby ułatwić sobie osiągnięcie spokoju i bardziej pozytywnego nastawienia do życia. W przypadku dolegliwości fizycznych kilka zaciągnięć z jointa bywa wystarczające, by na chwilę odsunąć przewlekły ból czy złagodzić uporczywe bóle głowy. To wszystko jednak raczej już wiesz. Ale być może nie zastanawiałeś się nad czymś innym: co mogą zrobić dla ciebie świeże liście konopi? Żeby to wyjaśnić, musimy najpierw przyjrzeć się jednemu z kannabinoidów, z którym możesz nie mieć jeszcze dużej styczności.

Korzyści i działanie THCA

Kwas tetrahydrokannabinolowy (THCA) to niepsychoaktywny prekursor THC. Choć badań skupionych wyłącznie na tym związku jest wciąż niewiele, dostępne dane sugerują, że może on mieć znaczenie w terapii różnych schorzeń. THCA jest najobficiej występującym kannabinoidem w nie zdekarboksylowanej marihuanie (w tym w liściach), jednak przez długi czas naukowców dużo bardziej interesowało to, w co się przekształca.

Neuroprotekcyjne działanie THCA jest imponujące, ale jednocześnie typowe dla wielu kannabinoidów. Dodatkowo THCA wykazuje właściwości przeciwzapalne i przeciwwymiotne, co sprawia, że może sprawdzić się m.in. przy takich dolegliwościach jak artretyzm czy nudności, a także wielu innych. Doniesienia użytkowników wskazują ponadto, że THCA może łagodzić bezsenność, przewlekły ból oraz skurcze mięśni.

DEKARBOKSYLACJA I DLACZEGO JEDZENIE ŚWIEŻYCH LIŚCI NIE SPRAWI, ŻE SIĘ NAHAJESZ

THCA naturalnie występuje w żywych roślinach konopi. Dopiero pod wpływem ciepła lub długotrwałego suszenia kwas ten przekształca się w psychoaktywny THC. Z tego powodu susz konopny trzeba najpierw zdekarboksylować, zanim użyjesz go do przygotowania produktów spożywczych z marihuaną. To także wyjaśnia, dlaczego przepisy na edibles zazwyczaj każą najpierw zrobić masło konopne lub olej i dopiero nimi nasączyć potrawę, zamiast po prostu zmielić świeżą marihuanę i posypać nią gotowe danie.

Dekarboksylacja zachodzi stopniowo w trakcie suszenia i curingowania kwiatów, ale w pełni następuje dopiero wtedy, gdy zapalisz jointa lub fajkę, albo podgrzejesz materiał roślinny w piekarniku do odpowiedniej temperatury. Ten sam proces dotyczy CBD. Co nie dziwi, CBD zaczyna jako kwaśny prekursor CBDA, który nie daje pełnego spektrum efektów, dopóki nie zostanie „zdekarboksylowany”.

Na szczęście dekarboksylacja jest naprawdę prosta. Zmiel marihuanę na drobne kawałki (ale nie na pył) i rozłóż ją równą warstwą na blasze do pieczenia. Wstaw do piekarnika nagrzanego do 110°C na 30–45 minut, mieszając mniej więcej co 10 minut. Taka temperatura pozwala w pełni zdekarboksylować susz, nie niszcząc przy tym kannabinoidów zbyt intensywnym żarem. Warto też wiedzieć, że waporyzacja marihuany jest w istocie inną formą dekarboksylacji.

KORZYŚCI Z JEDZENIA LIŚCI KONOPI

Liście konopi świetnie sprawdzają się jako dodatek do zdrowych koktajli i soków, a przy tym nie wymagają dekarboksylacji. Smak świeżych liści konopi wcale nie jest tak intensywny, jak można by się spodziewać, zwłaszcza gdy używamy ich w niewielkiej ilości. Doskonale nadają się jako zielona posypka lub składnik domowego sosu. Poza walorami smakowymi są jednak przede wszystkim bardzo wartościowe odżywczo. Podobnie jak większość zielonych warzyw liście konopi są bogatym źródłem błonnika, który odgrywa kluczową rolę w prawidłowym funkcjonowaniu układu trawiennego. Niektórzy twierdzą, że żucie całych liści może być dość obciążające dla żołądka, dlatego wiele osób woli dodawać je do zielonych smoothie.

Dodatkową korzyścią ze spożywania świeżych liści jest szeroki wachlarz witamin i minerałów, które dostarczasz organizmowi. Zawierają między innymi witaminy D i C. Jeśli chodzi o składniki mineralne, na pierwszy plan wysuwają się żelazo i wapń. Wspierają one mocne kości i prawidłowe dotlenienie krwi.

Liście konopi to także potencjalne źródło przeciwutleniaczy i antocyjanów (te ostatnie występują jednak tylko w fioletowych odmianach). Przeciwutleniacze pomagają organizmowi radzić sobie ze stresem oksydacyjnym i spowalniają procesy starzenia, a antocyjany mogą obniżać poziom cholesterolu i korzystnie wpływać na serce. Nie ma więc wątpliwości, że liście konopi są niezwykle wartościowe – oferują wszechstronne wsparcie dla zdrowia, którego trudno w pełni zastąpić klasycznymi suplementami czy lekami.

PRZEPIS NA SUPERFOOD SMOOTHIE Z LIŚCI KONOPI

Skoro wiesz już, do czego można wykorzystać tę część ulubionej rośliny, pora poznać przepis na pyszne smoothie typu superżywność z liśćmi konopi. Przepis jest bardzo prosty, a efekt naprawdę znakomity. Oto, czego będziesz potrzebować:

SKŁADNIKI

• 2 szklanki wody kokosowej
• 1 awokado
• ¼ szklanki świeżej kolendry
• ¼ szklanki natki pietruszki
• ¼ szklanki posiekanych świeżych liści konopi
• 3 łyżki soku z limonki
• 2 łyżki nasion chia
• 2 łyżki miodu

INSTRUKCJE

Wystarczy wrzucić wszystkie składniki do blendera i miksować na niskich–średnich obrotach, aż masa stanie się całkowicie gładka.

Dobór składników zależy wyłącznie od twoich upodobań – możesz je dodawać lub usuwać w zależności od tego, co ci smakuje. Jedynym naprawdę niezbędnym elementem są oczywiście liście konopi. Śmiało wymieniaj lub dorzucaj inne produkty, które twoim zdaniem będą pasować do tego niepsychoaktywnego jadalnego przysmaku. Jeśli zależy ci na wersji wegańskiej, zamiast miodu użyj syropu z agawy lub syropu klonowego.

Mamy nadzieję, że dowiedziałeś się czegoś nowego o liściach konopi i o tym, jak mogą wspierać osoby dbające o zdrowy styl życia i świadome korzystanie z konopi. Dla hodowców to także kolejny sposób na wykorzystanie nadmiarowych ścinków. Jeśli trafisz na przepis, którym po prostu musisz się podzielić – daj nam znać. Miłej zabawy i smacznych zielonych koktajli!

Adam Parsons

Adam Parsons – zawodowy dziennikarz specjalizujący się w tematyce konopi, copywriter i autor – od wielu lat współtworzy zespół Zamnesii. Na co dzień zajmuje się szerokim zakresem zagadnień: od CBD, przez psychodeliki, po wiele innych powiązanych tematów. Przygotowuje artykuły blogowe, poradniki oraz testuje i opisuje stale rosnącą gamę produktów.

Przeczytaj pełną biografię