Blog
Psychedelic Yoga
5 min

Wszystko, co chcesz wiedzieć o psychodelicznej jodze

5 min

Od lat 60. XX wieku rośnie zainteresowanie wykorzystywaniem psychodelików do pogłębiania praktyki jogi. Związek między nimi sięga jednak tysięcy lat wstecz. Czy możliwe, że psychodeliki i joga prowadzą nas do tego samego celu, choć innymi ścieżkami? I na ile te dwie praktyki są do siebie naprawdę podobne?

Około 2000 lat temu indyjski mędrzec Patańdźali miał spisać Jogasutry. W tym dziele określił zarówno metody praktyk, jak i cel jogi: połączenie fizycznej dyscypliny z poszerzaniem świadomości. Samo słowo „joga” pochodzi z sanskryckiego योग (yuj), oznaczającego jarzmo lub „wiązać, łączyć”.

W latach 60. XX wieku w Stanach Zjednoczonych badanie działania psychodelików w trakcie praktyki jogi stało się osobnym obszarem dociekań. Od tego czasu ludzie nieustannie eksplorują i eksperymentują. Coraz więcej opracowań wskazuje jednak, że to wcale nie lata 60. wprowadziły psychodeliki do jogi – wręcz przeciwnie, sama tradycja mogła mieć od początku związek z substancjami psychoaktywnymi.

CZY JOGA I PSYCHEDELIKI TO „TEN SAM CEL, INNE ŚCIEŻKI”?

YOGA AND PSYCHEDELICS

W artykule opublikowanym w 1965 roku w „San Francisco Chronicle” zasugerowano, że praktyka jogi i stosowanie psychodelików mają wspólny cel. Choć dziś joga kojarzy się głównie z instagramowymi sylwetkami, jej korzenie od zawsze tkwią w duchowości i poszerzaniu świadomości. Używanie psychodelików często wynika z bardzo podobnej potrzeby. Aby lepiej zrozumieć, jak bliskie są sobie te ścieżki, przyjrzyjmy się historii jogi.

PSYCHODELICZNA HISTORIA JOGI

Badania nad psychodelikami wciąż znajdują się na bardzo wczesnym etapie, jednak samo ich stosowanie ma długą i dobrze udokumentowaną historię. Ludzie od zawsze poszukiwali duchowej więzi i poszerzenia świadomości dzięki roślinom — od ceremonii ayahuasca w Ameryce Południowej po eleuzyjskie misteria starożytnych Greków.

SOMA

Joga psychodeliczna: Soma

Dlatego nie powinno dziwić, że w najstarszych pismach o jodze wspomina się o piciu pewnego rodzaju naparu, który miał pomagać praktykującym w dostrajaniu się do odmiennych stanów świadomości. Zarówno w Rigwedzie, jak i w Upaniszadach, czyli hinduskich tekstach duchowych, pojawia się wzmianka o napoju zwanym soma ("ekstrakt") lub amrita ("nektar nieśmiertelności"). W obu tekstach opisano, jak przygotować ten napój poprzez wyciśnięcie soku ze szczególnej rośliny. W 48. hymnie 8. mandali Rig Wedy czytamy: „Piliśmy Somę i staliśmy się nieśmiertelni; osiągnęliśmy światło, które odkryli bogowie”.

Powiązana historia

Soma: starożytny enteogen

Można więc z dużym prawdopodobieństwem przyjąć, że rośliny o właściwościach leczniczych i wizjonerskich były wykorzystywane w kontekście jogi, choć nie do końca wiadomo, jaki dokładnie gatunek rośliny wchodził w grę. Niezależnie od tego, sięganie po halucynogenne rośliny mogło stopniowo tracić na znaczeniu wraz ze zmianą stylu życia ludzi.

SUTRY JOGI

Wiemy, że gdy ludzie zaczęli wędrować po świecie i przenosić się do miast, dostęp do roślin psychodelicznych stał się znacznie trudniejszy. W efekcie jogini coraz częściej opierali się na praktykach medytacyjnych opartych na oddechu, znanych jako krije. Mimo to w Jogasutrach mędrzec Patańdżali wyraźnie zaznacza, że dla niektórych wejście w świat duchowy wymaga pewnego wsparcia i dopuszcza stosowanie roślin psychoaktywnych przez osoby podejmujące duchową podróż. „Te duchowe osiągnięcia mogą być u niektórych wrodzone, albo mogą zostać zdobyte dzięki użyciu określonych roślin leczniczych, zaklęć, żarliwości lub medytacji”.

Powiązana historia

Jak substancje psychoaktywne mogą wpływać na doświadczenie medytacji

ODRODZENIE LAT 60. I REAKCJA SPOŁECZNA

Psychedeliczna joga: odrodzenie lat 60. i sprzeciw

Związek między psychodelikami a jogą przebojem wszedł do zachodniej świadomości w latach 60. XX wieku. Gdy psychonauci tacy jak dr Timothy Leary badali poszerzające świadomość właściwości substancji psychotropowych, popularni propagatorzy psychodelików wychwalali stosowanie różnych środków w celu wyniesienia praktyki jogi na wyższy poziom. Choć rozbudziło to nowe naukowe zainteresowanie połączeniem psychodelików i jogi, nie wszyscy reagowali na ten trend entuzjastycznie.

OSKARŻENIA O ZAWŁASZCZANIE KULTUROWE

Leary i jego współpracownicy z ogromnym przekonaniem mówili o pozytywnym wpływie psychodelików na jogę, a jednocześnie twierdzili, że tworzą zupełnie nową praktykę duchową. W rzeczywistości jednak ta „nowa” ścieżka duchowa czerpała garściami z istniejących już tradycji religijnych. Zamiast wnosić coś świeżego do samej praktyki jogi, sprawiali raczej wrażenie, jakby ją powierzchownie „wybielali”. Choć jako psychiatra Leary miał solidne wykształcenie, brakowało mu wrażliwości, jaką daje głębsze zrozumienie religii Wschodu.

NIEZADOWOLENIE GURU

Joga psychodeliczna: dezaprobata guru

Byli też mistrzowie jogi, którzy stanowczo sprzeciwiali się używaniu psychodelików podczas praktyki. Ich zastrzeżenia miały dwa główne źródła. Po pierwsze, choć jogini doceniali wartość odmiennych stanów świadomości, część z nich uważała, że sięganie po substancje może spłycać duchowe dążenie do oświecenia. Meher Baba, indyjski nauczyciel suficki, w 1966 roku opublikował artykuł zatytułowany Bóg w pigułce?, w którym ostro wystąpił przeciwko psychodelikom. Określił duchowe wrażenia wywołane narkotykami jako powierzchowne. Po drugie, istniały obawy, że tego typu substancje mogą wręcz szkodzić zarówno fizycznemu, jak i duchowemu dobrostanowi praktykującego, dlatego – zdaniem tych nauczycieli – należy ich unikać.

CZY PSYCHODELIKI MOGĄ WYNIEŚĆ TWOJĄ PRAKTYKĘ JOGI NA WYŻSZY POZIOM?

CZY PSYCHODELIKI MOGĄ WYNIEŚĆ TWOJĄ PRAKTYKĘ JOGI NA WYŻSZY POZIOM?

Relacja między zachodnią nauką a środkami psychodelicznymi została odnowiona dopiero w latach 90. XX wieku. W tym samym czasie zachodnia fascynacja jogą rosła jednak nieprzerwanie w siłę. Szacuje się, że do 2016 roku ponad 31 milionów Amerykanów spróbowało jogi. Jej korzyści wynikają z holistycznego podejścia, łączącego elastyczne ciało ze zrównoważonym umysłem. Zwolennicy psychodelicznej jogi twierdzą, że substancje poszerzające świadomość mogą pogłębiać także fizyczny aspekt praktyki. Czy nauka rzeczywiście to potwierdza? W gruncie rzeczy – tak.

NAUKA I DUCHOWOŚĆ

Badania nad potencjalnymi korzyściami psychodelików mocno wyhamowały w latach 70. i 80., ale na szczęście w ostatnich latach do substancji halucynogennych podchodzi się znów w sposób bardziej naukowy i racjonalny.

Podstawowe badania prowadzone przez Beckley Foundation w Barcelonie wykazały, że istnieje związek między tym, jak ludzki mózg reaguje na psychodeliki, a tym, jak reaguje na medytacyjne praktyki. Neuroobrazowanie pokazało wręcz, że zwiększona otwartość, optymizm i zdolność do zdystansowania się od własnych myśli widoczne są zarówno u doświadczonych medytujących, jak i u osób przyjmujących psychodeliki. Choć te badania są dopiero na bardzo wczesnym etapie, coraz więcej wskazuje na to, że pomiędzy jogą a psychodelikami może istnieć realny, wartościowy związek.

CZY WARTO SPRÓBOWAĆ PSYCHEDELICZNEJ JOGI?

Psychedeliki od dawna uchodzą za swoistą „bramę wejściową” do poszerzonych stanów świadomości. Choć zarówno joga, jak i substancje psychodeliczne zdają się prowadzić do komplementarnych doświadczeń świadomości, warto pamiętać, że wciąż dysponujemy ograniczoną liczbą rzetelnych badań na ten temat. Nikt nie może za ciebie zdecydować, czy stosowanie psychodelików jest właściwe. Zależy to od miejsca, w którym mieszkasz, twojego stanu fizycznego i psychicznego oraz leków, które ewentualnie przyjmujesz.

CO WZIĄĆ POD UWAGĘ PRZED SIĘGNIĘCIEM PO PSYCHEDELIKI W PRAKTYCE JOGI

Rzeczy, o których warto pamiętać przed sięgnięciem po psychodeliki w praktyce jogi

Jeśli zdecydujesz się spróbować, poniżej znajdziesz zestaw kluczowych kwestii, które warto przemyśleć, zanim włączysz psychodeliki do swojej praktyki jogi.

Powiązana historia

Jak przygotować się do bezpiecznej psychodelicznej podróży

INTENCJA

Podstawą każdego udanego, pozytywnego doświadczenia psychodelicznego jest jasne zrozumienie, po co to robisz. W przypadku psychodelicznej jogi musisz mieć całkowitą świadomość swojego celu. Oznacza to zarówno klarowne określenie intencji, jak i zrozumienie samego procesu — oraz możliwych zagrożeń.

ZACZNIJ OD MAŁYCH KROKÓW

Warto pamiętać, że joga to przede wszystkim dyscyplina. Decydując się na jogę psychodeliczną, musisz podchodzić do niej z wyczuciem, samokontrolą i dużą uważnością. Tak jak w przypadku każdego psychodelika, obowiązuje zasada „zacznij od małej dawki i zwiększaj ją powoli”. Nie łącz różnych substancji i nie zaczynaj od dawki, która może być dla Ciebie zbyt wysoka.

TWOJE OTOCZENIE

Kluczowym elementem bezpiecznego korzystania z psychodelików jest zadbanie o to, by przebywać w spokojnym i bezpiecznym otoczeniu. Jeśli chcesz poszerzać swoją świadomość, niezwykle ważne jest, abyś był w miejscu, w którym możesz przeżywać ten proces w sposób swobodny i bezpieczny.

Powiązana historia

Set i setting: dwa kluczowe czynniki udanej psychodelicznej podróży

ŚWIADOMA PRACA Z ODDECHEM

Substancje psychodeliczne nie zastąpią praktyki jogi – i odwrotnie. Zadbaj o to, by wykonywać głęboką, uważną pracę z oddechem. Dzięki temu poczujesz stabilność w ciele, a jednocześnie uspokoisz umysł.

INTEGRACJA

Często pomijanym elementem pracy z psychodelikami jest włączanie wszystkich wniosków – zarówno drobnych, jak i przełomowych – w codzienne życie. Przepracowanie emocji, które odsłania praktyka psychodelicznej jogi, wymaga czasu. Zadbaj o spokojny, komfortowy sposób „zejścia” z doświadczenia i podaruj sobie tyle przestrzeni, ile potrzebujesz na refleksję.

Adam Parsons
Adam Parsons
Adam Parsons – zawodowy dziennikarz specjalizujący się w tematyce konopi, copywriter i autor – od wielu lat współtworzy zespół Zamnesii. Na co dzień zajmuje się szerokim zakresem zagadnień: od CBD, przez psychodeliki, po wiele innych powiązanych tematów. Przygotowuje artykuły blogowe, poradniki oraz testuje i opisuje stale rosnącą gamę produktów.
Bibliografia
Smartshop Styl życia
Wyszukiwanie w kategoriach
lub
Wyszukaj