Blog
Smoking Weed At Work
4 min

Poradnik: Jak dyskretnie palić marihuanę w pracy

4 min

Palenie marihuany w pracy dla wielu osób brzmi jak kompletnie absurdalny pomysł. Są jednak tacy, którzy na haju potrafią zrobić więcej, niż kiedy są zupełnie trzeźwi! Jeśli palenie zioła jest dla ciebie komfortowe i wykonujesz zawód, w którym nie jest to nieodpowiedzialne, możesz wypróbować poniższe wskazówki.

Popkultura – w postaci filmów i muzyki – często utrwala mit, że każdy palacz to leniwy kanapowiec, a kilka buchów „skręta z marihuaną” ma rzekomo wystarczyć, by sparaliżować cię na resztę dnia. Jeśli obawiasz się, że chwila zioła całkowicie odbierze ci produktywność w pracy, w większości przypadków nie masz się czego bać. Owszem, niektórzy z natury są bardziej leniwi niż inni, ale tego nie da się powiedzieć o każdym, kto pali. W rzeczywistości wielu jaraczy świetnie funkcjonuje na haju, a czasem staje się wręcz bardziej produktywnych po porcji blunta albo szybkim buchu z bonga!

Osoby, które dobrze funkcjonują po marihuanie, a także te, które polegają na konopiach przy problemach takich jak lęk czy depresja, mogą chcieć poznać różne sposoby i triki na używanie tego magicznego, leczniczego zioła w pracy. Może to przynieść świeży zastrzyk kreatywności, dzięki któremu lepiej odnajdziesz się w swojej roli. Co więcej, dla niektórych zioło jest sposobem na złagodzenie lęku i stresu lub po prostu pomaga im przetrwać dzień w pracy, której szczerze nie znoszą.

CZY TWOJA PRACA SIĘ DO TEGO NADAJE?

Is your job suitable?

Przyjrzyjmy się kilku kwestiom, o których warto pomyśleć, jeśli planujesz palić marihuanę w pracy. Zanim jednak do tego przejdziemy, trzeba sobie powiedzieć wprost, jak to wygląda w rzeczywistości. W zdecydowanej większości miejsc pracy tolerancja wobec konopi jest znikoma, a jeśli szef dowie się, że jarasz na etacie, możesz zwyczajnie stracić posadę. Oczywiście są stanowiska, przy których obsługuje się niebezpieczne maszyny lub trzeba zachować maksymalną koncentrację – tam palenie marihuany w godzinach pracy jest absolutnie wykluczone.

Jeśli twoja praca jest bardzo stresująca lub szybka, na przykład w sprzedaży z ostrymi targetami i dużą presją, być może palenie marihuany w pracy po prostu nie jest dla ciebie. Z drugiej strony, dla niektórych osób może to być sposób na rozluźnienie się i jednoczesne efektywniejsze działanie. Czy pojawienie się w biurze na lekkim haju to coś, za co współpracownicy mogliby cię podkablow

ać? W niektórych stanach USA, jak Kalifornia czy Kolorado, przyłapanie na paleniu marihuany w pracy może mieć znacznie łagodniejsze konsekwencje zawodowe niż w miejscach, gdzie wciąż obowiązuje pełna prohibicja.

TESTY NARKOTYKOWE

Drug Testing

Kolejna niezwykle istotna – i dość oczywista – kwestia to to, czy w Twojej firmie przeprowadza się regularne testy narkotykowe. Czym innym jest przyjść do pracy na haju i jakoś to zatuszować, a czym innym próbować później przejść test na THC. Dla osób naprawdę zdeterminowanych i dobrze przygotowanych „zdanie” takiego badania jest możliwe, ale jeśli nie zamierzasz się aż tak poświęcać, lepiej podchodzić do palenia marihuany z dużo większą ostrożnością.

Skoro omówiliśmy już te czynniki, przyjrzyjmy się teraz różnym sposobom, dzięki którym możesz dyskretnie palić zioło w pracy i nie zostać przyłapanym!

POSTAW NA ODMIANY SATIVA

Sativa Cannabis

Osoby, które palą marihuanę na co dzień, dobrze wiedzą, jak ogromny wybór odmian jest dziś dostępny. Różnią się one działaniem, ponieważ zawierają odmienne proporcje kannabinoidów, terpenów i innych związków chemicznych odpowiedzialnych za efekty odczuwalne w ciele i psychice.

Podstawowym kryterium wyboru odmiany jest zazwyczaj to, czy jest to indica czy sativa. Mówiąc w dużym uproszczeniu, odmiany indica kojarzone są z „zamulającym” hajem, który według relacji użytkowników mocno rozluźnia, wywołuje uczucie ciężkości w ciele oraz senność. Nietrudno się domyślić, że taki stan nie sprzyja wydajności podczas dnia pracy, kiedy zależy nam na koncentracji i dobrych wynikach.

Po przeciwnej stronie znajdują się odmiany sativa. Sativa-dominująca marihuana jest zwykle postrzegana jako przeciwieństwo indiki – zapewnia bardziej „głowowy”, pobudzający haj, który może wspierać kreatywność, dodać energii, a nawet ułatwić kontakty towarzyskie.

Oczywiście każdy reaguje inaczej, a wiele współczesnych odmian łączy cechy indiki i sativy, tworząc tzw. hybrydy. Patrząc jednak na to w prosty sposób, jeżeli planujesz zapalić w pracy, najrozsądniej jest sięgnąć po Sativę.

UŻYWAJ DŁUGOPISOWEGO VAPE

Vape Pen

Vape peny pozwalają dyskretnie korzystać z marihuany w pracy i nie rzucać się przy tym w oczy. Waporyzery coraz częściej zastępują tradycyjne papierosy, więc ich używanie zwykle nie budzi większych podejrzeń. Mimo że słodki, intensywny aromat przy zaciąganiu się vape penem nadal jest wyczuwalny, jest o wiele subtelniejszy niż dym z klasycznego jointa. Dodatkowo para nie wnika w tkaniny ubrań ani tapicerkę samochodu tak mocno, jak dym z blanta.

UŻYJ FAJKI ONE-HITTER

Jeśli nie masz własnego vypepena albo po prostu nie lubisz z niego korzystać, świetną alternatywą będzie tzw. „one-hitter”. Jak sugeruje sama nazwa, to dyskretna metoda na zapalenie niewielkiej ilości zioła – buch po buchu. Większość takich fajek wygląda niemal identycznie jak papierosy, więc jeśli trzymasz się w rozsądnej odległości od innych i jesteś poza zasięgiem zapachu, całe zajście wygląda jak zupełnie legalne palenie szluga.

RÓB PRZERWY

Take breaks

Skoro spędzasz w pracy długie godziny, w trakcie zmiany przysługują Ci określone przerwy na jedzenie, kawę i papierosa. To idealny moment, żeby wyrwać się na krótki spacer po okolicy albo skoczyć do zaparkowanego auta na dyskretną chmurkę. Taki sposób jarania będzie znacznie przyjemniejszy niż nerwowe buchy z fifki podczas ekspresowej wizyty w toalecie. Prawdziwa przerwa w ciągu dnia daje palaczowi czas, żeby coś przekąsić, popić każdy buch napojem i po prostu na chwilę odetchnąć. Zabranie na spacer vapa lub "one-hittera" w ustronne miejsce dodatkowo pomoże zminimalizować zapach do absolutnego minimum.

ZNAJDŹ ODPOWIEDNIE MIEJSCE

Palenie marihuany w firmowej palarni raczej nie jest najlepszym pomysłem, jeśli chcesz zachować swój nawyk w tajemnicy. Być może w pobliżu budynku jest miejsce, do którego prawie nikt nie zagląda i które mogłoby stać się twoją dyskretną miejscówką na buszka. Dla bardziej odważnych w grę wchodzi też stary, nieużywany kibelek lub łazienka z dobrą wentylacją gdzieś w budynku, które mogłyby spełnić tę rolę.

UŻYWAJ KROPLI DO OCZU

Nie jest tajemnicą, że palenie marihuany może sprawić, że oczy staną się czerwone i przekrwione. Na rynku dostępna jest szeroka gama produktów, które obiecują zniwelować ten efekt. Warto po nie sięgnąć, jeśli chcesz pozostać całkowicie dyskretny.

Adam Parsons
Adam Parsons
Adam Parsons – zawodowy dziennikarz specjalizujący się w tematyce konopi, copywriter i autor – od wielu lat współtworzy zespół Zamnesii. Na co dzień zajmuje się szerokim zakresem zagadnień: od CBD, przez psychodeliki, po wiele innych powiązanych tematów. Przygotowuje artykuły blogowe, poradniki oraz testuje i opisuje stale rosnącą gamę produktów.
Aktualności Jak to zrobić
Wyszukiwanie w kategoriach
lub
Wyszukaj