Top 10 powodów, dla których „Rick i Morty” to najlepszy serial dla palaczy wszech czasów
Wskocz w podróż między wymiarami z serialem „Rick i Morty” – animacją, którą pokochało wielu miłośników palenia. Jeśli jeszcze nie słyszałeś o tym wyjątkowym serialu, czytaj dalej i sprawdź, dlaczego to idealny wybór na seans po zaciągnięciu się z bonga.
Kiedy Dan Harmon i Justin Roiland poznali się dzięki non-profitowemu festiwalowi krótkich metraży Channel 101, rozpoczął się zupełnie nowy rozdział – to właśnie wtedy narodził się pomysł na „Ricka i Morty’ego”. Czerpiąc inspirację z „Powrotu do przyszłości” i dorzucając do niej wulgarny, absurdalny twist, twórcy stworzyli epicką animację, którą pokochało wielu jaraczy na całym świecie.
Międzygalaktyczne podróże, wiecznie pijany naukowiec, chłopak z atakami lęku, kosmici wszelkiej maści, masowe czystki i totalnie pokręcone przygody – wszystko to znajdziesz w tym psychodelicznym, przyjaznym palaczom serialu. Jeśli „Simpsonowie” i „Family Guy” dobrze wchodzą Ci w trybie na haju, koniecznie podnieś poprzeczkę i odpal „Ricka i Morty’ego”.
Daj się porwać mózgożernym, międzywymiarowym, supergalaktycznym podróżom szalonego geniusza i jego młodego towarzysza. Usiądź wygodnie, wyluzuj się i Wubba Lubba Dub Dub – czas zapalić bonga.
#1 RICK, GENIALNY ALKUS
Zacznijmy od samej kwintesencji serialu. Rick to główny bohater, który w ramach swoich licznych, chorych pomysłów buduje park rozrywki wewnątrz ciała bezdomnego i upija się do nieprzytomności. Kompletnie nic go nie obchodzi: imprezuje z kosmitami, zabija kosmitów i funduje swojej niczemu winnej rodzinie solidną traumę.
Skrajności jego charakteru sprawiają, że Rick jest niesamowicie wciągającą postacią. W praktyce to wysoko funkcjonujący alkoholik, a przez „wysoko funkcjonujący” rozumiemy: buduje międzywymiarowe portale, będąc kompletnie nawalony. W jego osobowości czuć totalną apatię, a jednocześnie znajduje jakiś sens w absurdzie i chaosie swoich przygód.
Przygotuj się na teksty w stylu „Ricky ticky tappy biiieech” i „Wubba Lubba Dub Dub”. Rick jest niewyczerpanym źródłem żartów, co idealnie pasuje do twoich kushowych wypadów.

#2 SZALONE FABUŁY
Fabuła każdego odcinka jest tak absurdalna, że aż wydaje się prawdziwa! Ogromne głowy z innych galaktyk porywają Ziemię, żeby ludzie zagrali swój największy przebój, co zmusza Ricka i Morty’ego do „zrobienia się Schwifty”. Superinteligentne psy przejmują władzę nad światem. Rick i Morty wchodzą do baterii statku Ricka, która okazuje się wszechświatem stworzonym przez Ricka, zamieszkanym przez istoty wykorzystywane jako źródło energii. W środku tego wszechświata znajduje się jednak kolejna bateria, będąca kolejnym wszechświatem, który bezpośrednio ingeruje w poprzedni, żeby zasilać baterię statku Ricka… Tak, to zdecydowanie materiał pod gibona.
Niesamowite jest to, że mimo całego chaosu, wszystkie te historie zachowują spójny ciąg wydarzeń i wewnętrzną logikę.
#3 ODWALONE POSTACIE
Olbrzymi płaszczko‑modliszka i płatny zabójca Krombopulos Michael jest gotów zabić za 3000 flerbosów; międzygwiezdne, telepatyczne pierdy potrafiące przenikać do umysłów ludzi, a przy okazji marzące o zgładzeniu całego życia węglowego; Unity, wirusowa istota przejmująca kontrolę nad umysłami całych populacji i kochająca niekończące się imprezy; dr Xenon Bloom, profesor w postaci białej krwinki zarządzający „Parkiem anatomicznym” wewnątrz ciała bezdomnego; pozaziemskie istoty z brodami w kształcie jąder; Birdperson, wieloletni przyjaciel Ricka, który jest ucieleśnieniem intelektu i mądrości. Z Rickiem i Mortym można odkryć całą masę równie zakręconych postaci! Kreatywny charakter każdej z nich skutecznie zapewni rozrywkę wszystkim jarającym.

#4 UMYSŁOWY ROZPIERDOL
Skoro marihuana potrafi przenieść mózg w inne wymiary, najlepiej rozsiądź się wygodnie – Rick i Morty są gotowi zabrać cię na wycieczkę po krańcach wszechświata i jeszcze dalej. To właśnie ten aspekt sprawia, że serial jest wręcz stworzony dla miłośników marihuany. W jednym z odcinków bohaterowie trafiają do przestrzeni międzywymiarowej, gdzie spotykają międzywymiarowego "naprawiacza", którego głowa jest – rzecz jasna – jądrami.
W „Total Rickall” pasożytnicze obce wnikają w pamięć domowników i przybierają postać zakręconych postaci, które zainfekowani „pamiętają” jak starych znajomych. Innym totalnym mindf**kiem są Meeseeks – istoty powoływane wyłącznie po to, by spełnić jedno życzenie, a potem zniknąć. Kiedy jednak nie udaje im się pomóc Jerriemu (tacie Morty’ego) z wybiciem dwóch uderzeń mniej w golfie, nie mogą zniknąć, a sama egzystencja doprowadza je do szału. Jak mówi jeden z nich: „Meeseeks zwykle nie muszą istnieć tak długo, zaczyna robić się dziwnie”. Więc postanawiają zabić Jerry’ego. Szczerze, tylko najarani naprawdę docenią, jak bardzo jest to wszystko popaprane.
#5 METODA AKTORSKA
Dan Harmon zaproponował swojemu współtwórcy Justinowi Roilandowi – głosowi legendarnego, bełkoczącego Ricka – żeby wszedł w rolę metodą „na całego” i po prostu się upił przed nagraniami. Brzmi rozsądnie, jeśli weźmiemy pod uwagę, jak autentycznie brzmi jego zamroczona, bełkotliwa gadka, pełna niekończących się beknięć i tekstów o zrzucaniu bomb, żeby wysadzić Ziemię. Kiedy sam jesteś na haju, myślisz sobie: mmmhhhhmm… dokładnie tak zachowują się ludzie po alkoholu, bomby i te sprawy. W tym momencie zaczynasz się tylko zastanawiać, jak bardzo odleciałby Rick, gdyby jeszcze zaciągnął się jakąś wyborową sativą i co by wtedy wymyślił.

#6 CIEKAWE WIADOMOŚCI
Nie, to nie głos zjaranego mózgu – w tym pokręconym serialu naprawdę kryje się sporo mocnych, życiowych przesłań. Weźmy choćby powiedzenie: „nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe”. Kiedy rodzina traktuje swojego psa Snufflesa jak niewolnika i do tego go kastrowała, zwierzak dzięki jednemu z gadżetów Ricka zyskuje ponadprzeciętną inteligencję. I wtedy po prostu odpłaca im pięknym za nadobne… Oczywiście, skoro THC potrafi otworzyć oczy na rzeczywistość, to „Rick and Morty” podbija te wglądy do skali międzygalaktycznej.
#7 Nawiązania do współczesnego społeczeństwa
Twórcy Rick and Morty dbają o to, by ich przygody brzmiały znajomo dla najaranych widzów, którzy łatwo mogą przełożyć je na własne realia. Kiedy Rick robi się „Schwifty”, to wyraźna aluzja do absurdalnych powiedzonek rodem z XXI wieku, wymyślanych głównie po to, by sprzedawać płyty. Bardziej polityczne odniesienie pojawia się w odcinku, w którym boskie mieszkanki obcej planety tworzą seks-roboty służące do donoszenia ciąż, ponieważ kobiety nie chcą mieć nic wspólnego z brutalnymi mężczyznami z ich świata.
Pod koniec 2. sezonu Rick prosi Morty’ego, by wybrał się na niebezpieczną misję z Abradolfem Linclerem (pół Hitler, pół Abraham Lincoln) po kryształy Kalaksjańskie dla Ricka. Po serii traumatycznych wydarzeń i śmierci Linclera Morty dostarcza kryształy Rickowi, który wciąga je nosem i stwierdza: „te maleństwa właśnie uratowały tę żałosną imprezę!”. Kryształy są tu oczywistą metaforą kokainy, której lepiej unikać – zostań przy ziołach.

#8 Wątki poboczne
Żeby wasze ziółkiem naładowane mózgi się nie nudziły, w tym odcinku dzieje się też masa absurdalnie zabawnych rzeczy na drugim planie. Kiedy Rick i Morty wyruszają w głąb akumulatora statku (który okazuje się całym wszechświatem), siostra Morty’ego zostaje w pojeździe, który ma ją chronić przed wszelkimi napastnikami. Ten wątek szybko wymyka się spod kontroli: w sprawę miesza się całe amerykańskie wojsko, a statek generuje hologramy w stylu „Obcego” – ukazujące zmarłe dzieci policjantów – by całkowicie odebrać im wolę walki. Ostatecznie rząd podpisuje traktat pokojowy z gigantycznymi, inteligentnymi pająkami. Tak, jest to tak popieprzone, jak brzmi.
#9 POWRÓT DO PRZYSZŁOŚCI
Pomysł na „Ricka i Morty’ego” w oczywisty sposób wyrasta z filmu „Powrót do przyszłości”, a postacie Doca Browna i Marty’ego McFlya są tu wyraźnym punktem odniesienia. Już same imiona Marty i Morty brzmią podejrzanie podobnie. Jeśli jako jaracze kochacie „Powrót do przyszłości”, „Rick i Morty” jest jak znacznie bardziej pokręcona, odjechana wersja tego filmu. Co ciekawe, sam pomysł niemal całkowitego zrzynania z filmu zrodził się z próby Roilanda, który chciał „strollować” wielkie studio i sprawdzić, jak zareagują prawnicy.

#10 WIĘŹ MIĘDZY RICKIEM A MORTY’M
Na koniec, ale wcale nie mniej ważne – to właśnie relacja między Rickiem a Mortym sprawia, że serial jest tak cholernie zabawny. Idealnie się uzupełniają: Rick to pewny siebie, stary, wiecznie pijany geniusz, który ma wszystko gdzieś i bez problemu dogaduje się z każdą istotą w kosmosie. Morty natomiast jest zalęknionym, społecznie nieogarniętym nastolatkiem z sumieniem… no, przynajmniej dopóki nie postanowił urządzić rzezi i wybić całej wioski, ale to opowieść na inny raz. Empatia, która uderza do głowy po zaciągnięciu się tym blantem, pozwala w pełni docenić wyjątkową więź między Rickiem i Mortym.
-
6 min
7 Październik 2021
20 najlepszych kont o konopiach na Instagramie, które...
Nieważne, czy szukasz najświeższych informacji, perfekcyjnych zdjęć krystalicznych topów, czy też nie do końca poważnych memów o ziołu – w naszym zestawieniu 20 najlepszych instagramowych kont o...
-
5 min
9 Wrzesień 2019
Top 10 seriali na Netflixie idealnych po zioło
Przed tobą nasze zestawienie top 10 seriali Netflix, które najlepiej ogląda się po zapaleniu. Zebraliśmy produkcje najzabawniejsze, najbardziej niepokojące, wizualnie zachwycające i aktorsko...
-
3 min
24 Lipiec 2019
Top 15 najlepszych filmów dla jarających
Odpalenie jointa przy dobrym filmie to zawsze świetne przeżycie. Czasem fabuła schodzi wręcz na drugi plan! Są jednak takie produkcje, które wyjątkowo trafiają w klimat – i to właśnie one uchodzą...
-
3 min
11 Maj 2018
Top 10 najśmieszniejszych filmów na YouTube do...
Oglądanie filmików na YouTube na haju powinno trafić do podręczników historii dla przyszłych pokoleń. Sprawdź najlepsze klipy, które warto włączyć po zapaleniu.
-
4 min
21 Marzec 2018
Najlepsze odmiany marihuany do palenia w zależności od...
Któż nie lubi dobrego, klasycznego wieczoru filmowego? W Zamnesii chcemy wynieść to ponadczasowe, stonerskie doświadczenie na wyższy poziom, dlatego przy każdej z głównych kategorii filmowych...
