Psylocybina a psylocyna: jaka jest różnica?

Zrozumienie, czym dokładnie są grzybki halucynki, wcale nie jest takie proste. Jeśli nie znasz się dobrze na chemii, ogarnięcie działania zawartych w nich związków psychoaktywnych może wydawać się naprawdę przytłaczające – a nawet gdy masz już solidną wiedzę, wciąż pozostaje wiele do odkrycia. Aby wnieść trochę jasności, przyjrzymy się różnicy między psylocybiną a psylocyną, czyli dwoma głównymi substancjami odpowiedzialnymi za działanie grzybków.

Nie staniesz się po tym tekście wybitnym chemikiem, ale zyskasz przynajmniej ogólne pojęcie o tym, co dzieje się pod chitynową osłoną grzyba. Czytaj dalej, aby dowiedzieć się więcej.

Oswojenie związków psychodelicznych

Związki psychodeliczne mogą występować w różnych formach chemicznych, ale jeśli mówimy o klasycznych psychodelikach (a na nich właśnie się skupimy), wszystkie mają ze sobą coś wspólnego. W dużym uproszczeniu można powiedzieć, że psychodeliki to substancje serotoninergiczne. Oznacza to, że wywierają swoje działanie, wiążąc się z receptorami serotoniny w mózgu i modulując ich aktywność. Choć każdy psychodelik robi to na swój własny sposób — co przekłada się na odmienne doznania — kluczową rolę odgrywają receptory serotoninowe 5-HT, które są centralnym elementem haju po grzybkach halucynkach.

W grzybkach zawierających psylocybinę to psylocyna jest aktywnym metabolitem, czyli substancją faktycznie oddziałującą na organizm i wywołującą odurzenie. Psylocybina sama w sobie jest prolekiem, który musi zostać przekształcony w psylocynę, aby po doustnym przyjęciu mogły pojawić się efekty. Obie substancje to pochodne tryptaminy i razem określa się je mianem psiloidów. Na szczęście dla nas niezbędna przemiana psylocybiny w psylocynę może zachodzić w żołądku. Co więcej, ten proces może mieć miejsce także poza organizmem. Do tego wrócimy za chwilę.

Zestaw do uprawy Fresh Mushrooms „McKennaii”

(3011)

(3011)

Zestaw do uprawy Fresh Mushrooms „McKennaii”

Zobacz produkt

Co daje psylocybina samym grzybom?

Dokładna rola psylocybiny i psylocyny w naturze nie jest do końca poznana, ale przypuszcza się, że działają one jako środek odstraszający drapieżniki – co jest dość ironiczne. Ewolucja nie przewidziała, że pojawi się człowiek z apetytem na odmienne stany świadomości!

Zanim przejdziemy dalej, warto zaznaczyć, że w świeżych, rosnących w ziemi grzybkach halucynkach przeważa psylocyna, natomiast psylocybiny jest zwykle bardzo mało. W suszonych owocnikach sytuacja wygląda odwrotnie: więcej jest psylocybiny, ponieważ jest związkiem znacznie stabilniejszym. Po spożyciu ta psylocybina ponownie przekształca się w psylocynę.

Naukowcy wciąż nie są zgodni co do tego, dlaczego niektóre gatunki grzybów wytwarzają psiloidy. Najczęściej przyjmuje się jednak, że ich działanie ma odstraszać potencjalnych "zjadaczy" grzybni – głównie owady, ale także niektóre większe kręgowce.

U drobnych organizmów ilość psylocyny zawarta w grzybach byłaby przytłaczająca, a wręcz toksyczna, więc łatwiej im znaleźć sobie bezpieczniejszą przekąskę. Teoria odstraszania wydaje się bardzo przekonująca, bo nie jest tajemnicą, że grzyby świetnie radzą sobie z wytwarzaniem silnie toksycznych związków, aby się chronić. W tym przypadku po prostu trafił się związek wyjątkowo ceniony przez wielu ludzi.

Jaka jest różnica między psylocybiną a psylocyną?

Jakie są więc najważniejsze różnice między psylocyną a psylocybiną?

Obie substancje występują naturalnie w grzybkach halucynkach, jednak poza świeżym, żywym grzybem psylocyna jest bardzo niestabilna i szybko ulega rozkładowi pod wpływem ciepła lub tlenu. Dlatego świeże grzybki halucynki tak łatwo sinieją po zebraniu — reaguje i rozkłada się właśnie zawarta w nich psylocyna.

Poniżej przyjrzymy się bliżej najważniejszym różnicom między tymi dwoma pokrewnymi związkami.

Struktura chemiczna

Psylocybina (O-fosforylo-4-hydroksy-N) i psylocyna (4-hydroksy-N,N-dimetylo-tryptamina) to dwa różne związki chemiczne, ale psylocyna nie mogłaby istnieć bez psylocybiny – ta druga przekształca się w pierwszą pod wpływem środowiska kwasowego.

Być może zauważysz, że w strukturze psylocyny znajduje się fragment N,N-dimetylo-tryptaminy, czyli dokładnie ta sama struktura, którą samodzielnie tworzy DMT. Psylocyna nie jest jednak DMT, a DMT nie jest psylocyną; obecność tej struktury w cząsteczce psylocyny pokazuje jednak, jak bardzo podobne mogą być do siebie różne substancje psychodeliczne.

Interakcja mózg–ciało

Gdy spożywamy grzybki halucynki doustnie, to właśnie psylocyna odpowiada za odurzające działanie. Jeśli przyjmujemy suszone grzybki halucynki, które zawierają głównie psylocybinę, jest ona pozbawiana reszty fosforanowej (defosforylowana) przez enzym fosfatazę zasadową i przekształcana w psylocynę. Dopiero wtedy może trafić do krwiobiegu i wiązać się z naszymi receptorami.

Czy sama psylocybina jest psychodeliczna? Jeśli zostanie wstrzyknięta bezpośrednio do krwi lub wchłonięta przez błony śluzowe, może działać jako agonista receptorów 5-HT i wywoływać efekty psychodeliczne. Jednak u zdecydowanej większości użytkowników odczuwane działanie to efekt psylocyny. Z tego powodu stosuje się różne techniki, takie jak lemon tek. Przyspieszają one rozkład psylocybiny do psylocyny „na zewnątrz” organizmu, co zwykle wzmacnia działanie i skraca czas potrzebny na jego wystąpienie.

Efekty psychoaktywne

Działanie obu związków jest w dużej mierze takie samo. Jak wspomniano w poprzedniej części, psylocybina ma właściwości psychodeliczne, ale przyjmowana doustnie nie może przedostać się z żołądka do krwiobiegu, dopóki nie zostanie przekształcona w psylocynę.

W praktyce różnice w odczuwaniu działania tych dwóch substancji są niewielkie, choć można przyjąć, że psylocyna wydaje się silniejsza, ponieważ w porównaniu z psylocybiną ma wyższą biodostępność.

Dawkowanie

Szacuje się, że biodostępność psylocybiny po spożyciu wynosi około 50% – czyli mniej więcej połowa substancji „gubi się” w procesie przekształcania. Z tego powodu jest ona mniej więcej o połowę słabsza niż w świeżych owocnikach. Sprawa jest jednak bardziej złożona, bo świeże grzybki ważą około dziesięć razy więcej.

10 gramów świeżych grzybów po wysuszeniu będzie ważyć mniej więcej 1 gram. Po spożyciu taki gram suszu dostarczy do mózgu zbliżoną ilość psylocyny, co około 5 gramów świeżych owocników. W praktyce oznacza to, że suszone grzyby są mniej więcej o połowę słabsze od świeżych (licząc na sztukę, a nie na gram).

Niemal wszystkie poradniki dawkowania odnoszą się do suszonych grzybów. Jeśli więc nie zaznaczono wyraźnie inaczej, nie zakładaj, że można po prostu podwoić zalecaną dawkę. Spożywanie świeżych grzybów jest dość rzadkie, ponieważ mają one bardzo krótki okres przydatności.

Jakie ryzyko wiąże się z psylocybiną i psylocyną?

Ryzyko związane z tymi dwoma związkami jest zasadniczo takie samo. Żaden z nich nie wydaje się być toksyczny dla człowieka, nawet w bardzo wysokich dawkach, dlatego uznaje się je za stosunkowo bezpieczne fizycznie. Mogą jednak wywoływać niepożądane skutki psychiczne, w tym między innymi:

• Lęk
• Dezorientację
• Paranoję
• Ataki paniki
• Halucynacje/urojenia

Jeśli jednak pojawiają się skutki uboczne, zwykle mają łagodny charakter i można je w dużej mierze ograniczyć, dbając o odpowiedni set & setting oraz towarzystwo właściwych osób.

Grzybki Halucynki

Wszystko dla miłośników grzybów magicznych. Zestawy do uprawy, trufle, pakiety do mikrodawkowania, strzykawki z zarodnikami, fiolki oraz kultury grzybni.

Zobacz kategorię

Psylocybina i psylocyna: To one nadają grzybom magiczny charakter

Te dwie substancje, choć chemicznie różne, w praktyce można traktować niemal jak jedną. O ile nie ekstrahujesz i nie przyjmujesz czystej psylocybiny (a robi tak niewielu), to efekty, które odczuwasz, to działanie psylocyny. Dzieje się tak dlatego, że po zjedzeniu grzybków halucynków – świeżych lub suszonych – do krwi i osocza człowieka trafia właśnie psylocyna.

Oczywiście, stojąca za tym chemia jest znacznie bardziej złożona, niż moglibyśmy opisać w tak krótkim tekście. Mamy jednak nadzieję, że ten skrótowy przegląd pomoże Ci lepiej zrozumieć różnicę między tymi związkami i rozwieje kilka wątpliwości następnym razem, gdy wybierzesz się na trip!

Max Sargent

Max pisze od ponad dekady, a w ostatnich latach wyspecjalizował się w dziennikarstwie konopnym i psychodelicznym. Tworzył treści m.in. dla Zamnesia, Royal Queen Seeds, Cannaconnection, Gorilla Seeds, MushMagic i innych marek, dzięki czemu świetnie zna różne segmenty tej branży.

Przeczytaj pełną biografię