Blog
What Is The Difference Between A Vape-High And A Smoke-High?
3 min

Jaka jest różnica między hajem z waporyzacji a hajem z palenia?

3 min

Choć tradycyjne palenie wciąż pozostaje klasycznym sposobem przyjmowania suszu, waporyzacja zyskuje dziś coraz większą popularność. Wraz z tym pojawiły się liczne dyskusje użytkowników na temat różnic między tymi dwiema metodami. Oferowane efekty są w dużej mierze zbliżone, ale istnieje kilka kluczowych rozbieżności. Czytaj dalej, aby poznać różnice w mocy, klarowności oraz szybkości działania haju.

Tak jak każdy ma swoje ulubione odmiany konopi, tak samo mamy też preferowany sposób ich przyjmowania. Dziś, oprócz odpalania jointów i fifek (bowls), możemy korzystać z vaporizerów, edibles, a nawet balsamów i kremów. Mimo to, zdecydowanie najczęściej wybieramy palenie i waporyzację.

Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że między paleniem a waporyzacją marihuany nie ma wielkiej różnicy, ale w praktyce to dwa dość odmienne doświadczenia. Szczególnie dobrze czuć to po rodzaju i intensywności haju. Z tego powodu przyjrzymy się teraz subtelnym różnicom między waporyzacją a paleniem konopi i porównamy, jaki rodzaj odurzenia oferuje każda z tych metod.

Różnica między paleniem a waporyzacją

Różnica między paleniem a waporyzacją

Zanim przejdziemy do omówienia różnic między hajem z waporyzatora a hajem z palenia, warto najpierw przyjrzeć się kilku innym aspektom, które odróżniają te dwie metody.

Zdarza się słyszeć różne opinie na temat tego, która z nich jest „zdrowsza”. Nie chodzi tu jednak o samą marihuanę, lecz o proces spalania towarzyszący odpalaniu skręta czy bonga. Ponieważ waporyzatory podgrzewają susz konopi znacznie łagodniej niż płomień zapalniczki, inhalacja pary jest wyraźnie mniej obciążająca dla gardła i płuc. Dodatkowo, do waporyzacji nie dodaje się tytoniu, który w przypadku jointów bardzo często stanowi ich część.

Co więcej, choć wciąż może się to zdarzyć, po waporyzacji rzadziej pojawia się suchość w ustach. Zapach jest zwykle znacznie mniej intensywny, co ułatwia dyskretne używanie marihuany, gdy nie chcesz, aby ktoś wyczuł, że właśnie paliłeś. Dla niektórych może to być jednak minus, zwłaszcza jeśli uwielbiają otulać się aromatem dymu.

Powiązana historia

Top 10 alternatyw dla tytoniu w jointach

Haj z waporyzatora a haj z palenia

Vape High vs. Smoke High

W obu przypadkach możesz liczyć na solidną dawkę THC. Ogólnie rzecz biorąc, rodzaj haju nie różni się diametralnie między tymi metodami. Wielu użytkowników, którzy próbowali i waporyzacji, i palenia, twierdzi jednak, że odczucia są inne.

Częściowo wynika to z indywidualnej percepcji osoby palącej lub wapującej. Jak jednak zaraz wyjaśnimy, w grę wchodzą też konkretne związki chemiczne, które wpływają na charakter doznań. To, który haj będzie dla Ciebie „lepszy”, zależy wyłącznie od osobistych preferencji.

Moc działania haju

Moc haju

Efekt otoczenia wciąż pozostaje głównie teorią, ale coraz więcej badań[1] wskazuje, że faktycznie coś jest na rzeczy. W skrócie chodzi o to, że wszystkie kannabinoidy i terpeny współdziałają ze sobą, wzmacniając nawzajem swoje działanie.

Choć efekt ten najczęściej bada się w kontekście medycznym, widać go także przy porównywaniu rodzaju haju. W badaniu z 2018 roku, na przykład, okazjonalni użytkownicy, którym podano tę samą dawkę THC, po waporyzacji zgłaszali silniejszy haj niż po spalaniu. Aby wykluczyć efekt placebo, naukowcy sprawdzili krew uczestników i stwierdzili, że u osób korzystających z waporyzatora stężenie THC było wyższe niż u palących.

Nie jest to jeszcze jednoznaczny dowód i potrzebne są większe badania, ale dobrze wpisuje się to w koncepcję efektu otoczenia. Podczas spalania konopi płomieniem wiele kannabinoidów i terpenów ulega zniszczeniu, zanim zdążysz je wykorzystać. Przy waporyzacji związki te są natomiast dekarboksylowane bez przypalania, co pozwala cieszyć się pełnym spektrum substancji obecnych w suszu lub koncentracie.

Przejrzystość haju

Przejrzystość haju

Wielu użytkowników twierdzi też, że haj po waporyzacji jest „czystszy” niż po bongo, blantach czy jointach. Choć potrzeba więcej badań, by mówić o tym z pełną pewnością, takie wrażenia dobrze pokrywają się z naszą wiedzą na temat tego, co dzieje się z konopiami w zbyt wysokich temperaturach.

Powyżej 200ºC (392ºF) marihuana zaczyna wydzielać m.in. dwutlenek węgla i rakotwórcze składniki dymu. Uważa się, że to one w dużej mierze odpowiadają za senność, otępienie i zagubienie kojarzone z „dymnym” hajem, a przy tym stanowią obciążenie dla zdrowia. Gdyby dało się po prostu obniżyć temperaturę spalania jointa, problem byłby mniejszy – ale realną kontrolę nad ciepłem dają tylko waporyzatory. Dzięki temu unikasz dymu, a dodatkowo możesz eksperymentować z różnymi temperaturami, by „odblokować” działanie innych kannabinoidów i terpenów, których wcześniej mogłeś w ogóle nie zauważać.

Czas trwania haju

Czas trwania haju

Gdy mówimy o „czasie trwania” haju, warto wziąć pod uwagę zarówno to, jak szybko efekt się pojawia, jak i jak długo się utrzymuje. Dzięki wspomnianym wcześniej regulowanym ustawieniom temperatury waporyzacja daje większą kontrolę nad mocą każdej chmury. W praktyce oznacza to, że haj może być krótszy niż po spaleniu jointa. Z drugiej strony często pojawia się on szybciej, co w pewnym stopniu to rekompensuje. Z waporyzatorem możesz być przyjemnie najarany przez dłuższy czas – wystarczy dociągać kolejne buchy co kilka godzin. Jeśli zależy ci na wolniej narastającym, ale długotrwałym efekcie, klasyczne palenie będzie lepszym wyborem.

Powiązana historia

Jak długo utrzymuje się haj po marihuanie i jak bardzo możesz się odurzyć

Wnioski: różnice między hajem z waporyzatora a hajem z palenia

Mamy nadzieję, że teraz lepiej rozumiesz, jak różni się waporyzacja marihuany od jej klasycznego palenia. Obie metody pozwolą ci się odurzyć i dobrze bawić, niezależnie od okazji. Jeśli jednak jesteś w ruchu i musisz zachować względną trzeźwość umysłu, waporyzacja zwykle będzie lepszym wyborem. Gdy z kolei wieczorem chcesz się po prostu zrelaksować i „odpłynąć”, rozsądnie dawkowane palenie w zupełności wystarczy. Warto spróbować, zwłaszcza jeśli na co dzień palisz już tradycyjnie. A jeśli dopiero zaczynasz, możesz wybrać łagodniejszą odmianę i stopniowo iść dalej.

Adam Parsons
Adam Parsons
Adam Parsons – zawodowy dziennikarz specjalizujący się w tematyce konopi, copywriter i autor – od wielu lat współtworzy zespół Zamnesii. Na co dzień zajmuje się szerokim zakresem zagadnień: od CBD, przez psychodeliki, po wiele innych powiązanych tematów. Przygotowuje artykuły blogowe, poradniki oraz testuje i opisuje stale rosnącą gamę produktów.
Aktualności Efekty
Wyszukiwanie w kategoriach
lub
Wyszukaj